Przejdź do głównej zawartości

Wrzawa śmiertelnych - Eric S. Nylund

Witaj Ericu, 

jakiś czas temu mieliśmy okazję spotkać się w świecie Eliota i Fiony Postów, którzy są bliźniakami. Mam nadzieję, że pamiętasz, bo ja tak. Była to dość nietypowa przygoda jaką odbyłam w ostatnich tygodniach i absolutnie nie żałuję decyzji o jej podjęciu. 

Opowiadałeś mi o losach bliźniaków, którzy wcale nie byli ciekawymi postaciami. Piętnastolatkowie, wychowywani przez rygorystyczną babcię w małym miasteczku (że nie powiem na zadupiu). Uczą się w domu, pracują w pizzerii. Nic co mogłoby porwać, ale! Nagle zdradzasz prawdziwe pochodzenie tych dzieciaków i bum! Mamy wybuchy i pościgi. Krew bogów i demonów krążąca w ich żyłach. Stworzyłeś im legendę, o której istnieniu nie mają pojęcia. Są czymś mistycznym i niemożliwym. Kocham cię za ten motyw. Jest zagrożenie życia lub zdrowia, jest zabawa! Odwieczne konflikty i rozlew krwi. Zakazane uczucie i życie w kłamstwie. 

Wprowadziłeś mnie i bliźniaków w sam środek walki Nieśmiertelnych z Piekielnymi. Walkę o właśnie Eliota i Fionę, która usłana jest masą podstępów i niebezpiecznych testów. Nie mogę uwierzyć jak zgrabnie szło Ci rozwijanie coraz to nowszych wątków i powiązań. Jak miło czytało się te wszystkie perspektywy i jak często mnie zaskakiwałeś.  Początki mieliśmy trudne, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Duży plus za użycie nawiązań do mitologii. Tworzyłeś świetne zagadki i inteligentne dialogi. Bardzo spodobał mi się sposób rywalizacji bliźniaków. Było to takie realistyczne i ludzkie. Najważniejsze jednak, że pokazałeś zmiany zachodzące w naszych bohaterach i każdy szczegół tych zmian. Z jednej strony można się zakochać w przygodach Postów, z drugiej można je znienawidzić.

Wiem Ericu, nie taki był twój zamiar. Mam jednak nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.  Nie stworzyłeś pozycji dla każdego. To jest pewne. Stworzyłeś pozycję dla wielbicieli fantastyki, która niekoniecznie musi posiadać wątek miłosny i mieć wypisany happy end już na pierwszych stronach książki.  Z pewnością też rozumiesz, że jesteś raczej tym typem autora, który jest chaotyczny. Nie zawsze jesteś logiczny, ale z drugiej strony kogo to obchodzi! 

Najważniejsze, że tak pięknie piszesz o muzyce, o poszukiwaniu siebie i o tym jak nieprzewidywalne bywa życie. Czasem wystarczy niewiele by świat przewrócił się człowiekowi do góry nogami. Co dopiero mają powiedzieć Eliot i Fiona, gdy stają oko w oko ze swoim przeznaczeniem i dowiadują się jak bardzo niezwyczajni są. 

Jasne, zdarza się, że twoja historia jest czasem irytująca, a postacie zbyt czepliwe. Nie można być jednak idealnym i jak na takie wyzwanie, którego się podjąłeś, poradziłeś sobie bardzo dobrze. Gdzieniegdzie przekombinowałeś, ale przymknę na to oko, Ericu.

Było miło i niestety się skończyło...
Słowa Spisane
_________________________________________________________________________________

Tytuł: Wrzawa Śmiertelnych
Autor: Eric S. Nylund
Tłumaczenie: Adam Skalski
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 888

Komentarze

  1. Książka wydaje się bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że będę miała kiedyś przyjemność zapoznać się z jej wnętrzem. :)
    Bardzo ciekawa forma pisania recenzji, na pewno zostanę na dłużej.
    Pozdrawiam,
    http://mareandbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Leży na mojej półce i się kurzy. Zaczęłam ją kiedyś czytać i jakoś nie mogłam przebrnąć... Nie dotarłam do połowy ;/ Ale obiecuję, że dam jej szansę!
    Na okładce jest informacja, że ma to być pięciotomowy cykl ma być, wikipedia mówi, że wydane zostały tylko dwa tomy... Oczywiście nie w Polsce, my mamy tylko tę pierwszą wydaną i prawdopodobnie drugiej nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię książki tego typu, więc myślę, że sięgnę po nią w przyszłości :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nieprzeczytane.pl

Drogie Nieprzeczytane! Zauważyłam Twoje pytanie jakiś czas temu i zdecydowałam, że przybliżę Ci w jaki sposób spędzam lato oraz jak wplatam w to moje ukochane książki. Mam oczywiście nadzieję, że u Ciebie także wszystko dobrze i jesteś zadowolone z ilości książek, które możesz rozsyłać do nowych domów. Jesteś w tym niezawodne, więc jestem spokojna. Wracając do Twojego pytania... Jak czytam? Pewnie nie zaskoczę cię, jeżeli powiem, że wieczorami otulam się kocem i do lektury popijam herbatę? Oczywiście, że nie, przecież tyle razy mówiłam, że kawa nie jest stworzona dla mnie, a Ty masz świetną pamięć. Dodatkowo powiem Ci w sekrecie, że ostatnio najbardziej lubię czytać w pracy... (Nie muszę chyba pisać,żebyś nie mówiło o tym mojemu szefowi?)  Wiem, że dla Ciebie to może być przesada, bo pracuje w księgarni i co za dużo to nie zdrowo, ale to kusi. Oh Nieprzeczytane, nawet nie wiesz jak bardzo! Ostatnio też czytam kilka książek naraz, żeby jak najszybciej nadrobić zaległości

Chemik - Stephanie Meyer

Kochana Stephanie! Nasza przygoda w "Zmierzchu" i "Intruzie" to zupełnie inna historia. Pokazałaś w tej książce, że nie piszesz tylko fantastykę, a i tak Ci to wychodzi. Chemik to chyba taki thriller, szybko się to czyta. Postacie jednak bardzo hm... płaskie?  Zacznijmy może od tych miłych rzeczy, Meyer, ok? Na przykład od tego, że sam pomysł jest dość przyjemny dla czytelnika. Alex, bo pod takim imieniem ją poznajemy, ukrywa się od trzech lat. Chcą ją zabić i w ogóle zapowiada się ekscytująco. Nasza Alex ma nawet wymiar. Wie czego chce i się tego trzyma.  Wprowadziłaś do jej życia zwykłego nauczyciela. No cóż, mówią, że miłość nie wybiera i w tym też przypadku to udowadniasz. Zdecydowanie lubisz jednego dominującego partnera. Tak jak Bella była ciapą, tak tutaj Daniel jest tą uległą stroną. Jest to oczywiście zrozumiałe. On nie wie nic o tym tajnym rządowym życiu. Jednak wciąż nie widzę go obok niej. Jest zbyt przezroczysty, a jak na dorosłego faceta

Rudowłosa - Jaye Wells

Jaye, Kochanie! Nasza przygoda w "Rudowłosej" była cudowna! Twoje poczucie humoru, pomysł na fabułę, wykreowanie postaci... Z Tobą nic, tylko konie kraść!  Sabina Kane zdobyła moje serce, chociaż na pierwszy rzut oka, Ona swojego nie posiada. Zimna i bezwzględna. Zabójczyni, bo kimże innym może być jako wyrzutek? Nie ważne, że jej babcia jest szychą wampirów.  Jak ty to wszystko uknułaś, Wells? Pierwszy tom jest naprawdę dobrze napisany. Wprowadzasz czytelnika w swój świat i pożyczasz mu swoje kredki, żeby przypadkiem nie wypadł z rytmu. Zrobiłaś z Sabiny pół wampira, pół maga. Coś nie możliwego i coś haniebnego. Owoc zakazanej miłości. Bolesne rozczarowanie, rzekłabym.  Wprowadzasz element komizmu w postaci Demona! Gighul jest moim ulubieńcem. Żartobliwy, nieetyczny i zadziorny. No po prostu mieszanka wybuchowa, którą uwielbiam, Jaye! Jak dobrze, że się poznałyśmy! Oczywiście ta wiadomość nie miałaby sensu, gdybym nie wypomniała ci jeszcze Adama! O nie,